Świat nie składa się tylko z plusów i minusów bez czegoś pomiędzy.To samo tyczy się grup społecznych, narodów itp. Zwrot "polaczki" nie czyni ciebie wyższej.

Po czym wnioskujesz to, ze uwazam sie za wyzsza? Jestem polka na emigracji i przykro mi, ze wiele ludzi oglada takie seriale i pozniej tak nas postrzega.

Telewizja od początku stanowiła narzędzie kierowania umysłami, więc jeżeli ktoś tego nie pojmuje (a ślepym być musi przy tym, bo jest to bardzo widoczne), to już inna sprawa.
Mądrzy ludzie ocenią ciebie po twoim charakterze, a i inni będą mieli wyrobione stereotypy nabyte grzaniem dupy przed ekranem.

Mądrzy ludzie nierzadko nie mają czasu na ocenianie po charakterze, a że chcą mieć jakieś zdanie- jakąś chociaż wskazówkę jacy mogą być Ci Polacy- to stwierdzą, że trochę prawdy w tym co taki serialik pokazuje jest.
Więc założycielka tematu ma dużo racji

Alez on jest w tym serialu sympatyczny!! Serial wysmiewa zarowno imigrantow, jak i Norwegow, tyle ze Norwegow w inny sposob, bardziej zakamuflowany... Te polityczna poprawnosc, kiedy o Minna nie powinno sie mowic "karzel", bo to nie wypada, ale wszyscy maja na to ochote. Na ich nieumiejetnosc radzenia sobie z samotnoscia, kiedy zamiast rozmawiac z mezem po wielu latach woli sie gadac do slimakow, nieudolnosc tych z wyzszym wyksztalceniem (dentysta), co to wyglada mniej dojrzale niz dziecko. Bartosz to przy nich heros!!

"Stawiający Polaków w złym świetle". No cóż. Można by powiedzieć: nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Ludzie w Polsce uwielbiają wywyższać się w często w skrajnie szowinistyczny i agresywny sposób nad innymi, kochają wyzywać innych za ich odmienność. Słowo "żyd" to wyzwisko, Czech to pepik, Arab to ciapaty, Afrykańczycy to czarnuchy. A kiedy pojawia się zagraniczny serial wyśmiewający jakieś wady Polaków, to od razu płacze i ból dupy :D Hipokryzja x 100000...

inaczej na tresc serialu spojrzy polak, ktory mieszka w Polsce, a inaczej ten, co mieszka poza granicami.

Wiesz, piszesz, ze jest Ci przykro, a sama uzywasz dosyc obrazliwego okreslenia, ktorego do konca nie rozumiesz. Podobnie, jak serialu i tego, czym jest absurd i groteska. Tak, serial osmiesza... ludzi generalnie i pewne grupy spoleczne, raczej tez zjawiska niz konkretne nacje, ale podmotami sa akurat Polacy i Norwegowie. To, ze ktos osmiesza pewne grupy, w tym naszej nacji, nie znaczy, ze osmiesza mnie i Ciebie, jesli nie czujesz sie czescia tej grupy. Kradniesz, oszukujesz? Jesli nie, to nic tam nie pije do Ciebie. Malo tego, to wlasnie kilku polskich bohaterow zyskuje sympatie widzow. Norwegowie za to sa tam postawieni pod sciana. To chyba najmocniejsza satyra, na jaka kiedykolwiek sobie pozwolili. Uderza totalnie ciosem ponizej pasa wrecz. Pozostawia niesmak i konsternacje.
Pociesze Cie, Norwegowie studiuja w Polsce, podrozuja sporo, wielu z nich widzialo wiecej naszych miast, niz ja. Zaden myslacy Norweg nie bierze serialu na serio, a idiota zawsze moze myslec, co chce. Wiekszosc ma dobre zdanie o Polakach, czesto zaskakujaco milo o Polakach i Polsce sie wyrazaja, np. na norweskojezycznych stronach, forach etc.
Nabierzcie troche dystansu do siebie, polecam Gombrowicza do poduszki :-)

Wreszcie ktoś mądrze skomentował. Wielu Polakom brakuje dystansu do siebie, co myślę, że jest wynikiniem niskiego poczucia własnej wartości i legendarnego wręcz zwyczaju narzekania na wszystko i wszystkich. A niepotrzebnie. Ja na tym serialu co rusz parskałam śmiechem :D Pierwsza scena ze śniegowymi kulami mistrzowska, a zawinięcie opon rozłożyło mnie na łopatki, choć w sumie nie takie rzeczy ludzie robili w ramach kryzysu :D Z "karła" w kontrze z poprawnością polityczną idzie się tak samo obśmiać, jak i z totalnego osowienia, bezradności i rozleniwienia podczas wypadku rowerzysty. Człowiek nieprzytomny, a Norweg pyta "halo"? XD Aż chciałoby się go puknąć w głowę XD Świetna satyra na ludzi. W krzywym zwierciadle pokazani zostali zarówno Polacy jak i Norwegowie. Naświetlono absurdy niektórych zachowań, a jednak wszyscy bohaterowie wydają się być ogromnie sympatyczni. Trzeba też załuważyć, że również łamane są pewne stereotypy. Trzeba to zaliczyć na plus. Głównym bohaterem jest lingwistą, a zatem człowiek wykształcony, do tego specjalista w swoim zawodzie. Ma problem z pieniędzmi nie dlatego że jest nierobem, alkoholikiem czy głupi, ale dlatego że takie są realia Polski, gdyż u nas pewne zawody wykonuje się tylko z powołania, bo pensja jest w nich marna. Karierę mają szansę robić tylko nieliczni, którzy są najlepszymi z najlepszych lub którzy potrafią skomercjalizować to, co wcześniej skomercjalizować się nie dało. Ogólnie lubię ten serial.