Co to za pomysl, zeby w siodmym odcinku pokazywac wydarzenia, ktore powinny miec miejsce w odcinku pierwszym? Czy ksiazka tez sie ukazala w tej kolejnosci? Varg dopiero traci prace w opiece socjalnej, akcja przenosi sie o 6 lat do przodu, Varg zostaje nauczycielem, nie zna jeszcze Hamrego. Wszystko co do tej pory o nim wiedzielismy z poprzednich odcinkow teraz nie ma znaczenia (poza wyjasnieniem przyczyn utraty pracy), bo jeszcze sie nie wydarzylo. Dziwne to strasznie. Trudno sie polapac i lubic Veuma tak jak w poprzednich odcinkach. Tutaj nie jest tym samym gosciem i przez znaczna czesc filmu pretenduje do miana anybohatera.
Nie wydaje mi się, aby chronologia była zaburzona, wrecz przeciwnie. W scenie jak Varg rozmawia z Hamrem po przesluchaniu Noża, mówi że ciągnie te śledztwo tylko dla niego oraz sam nóż mówi, że Varg pomógł im roziwązać wiele zagadek. Na ich znajomość wskazuje również oddanie wiertarki na samym początku filmu.
Ta częśc pokazuje dlaczego zawsze rozwiązuje zagadki "z sercem" co czesto było naciagane w poprzednich cześciach. Teraz jest to rozjasnione.
Chyba musze obejrzec ten odcinek jeszcze raz. Wiem, ze na moje odczucia wplynal konkretny dialog miedzy Vargiem i Hamrem. Nie jestem w stanie sobie przypomniec o co chodzilo, ale z pewnoscia jeden do drugiego zwracal sie per Pan, co w zadnym innym odcinku nie mialo miejsca. Byc moze to "wina" lektora po prostu. Obejrze jeszcze raz przy najblizszej okazji. ;)